Glina. Gips. Marmur.

Abidżan, stolica administracyjna Wybrzeża Kości Słoniowej (WKS), Afryka Zachodnia. Lata 90. ubiegłego wieku. Tu studiowałam malarstwo, tu robiłam fakultet z rzeźby w Institut National Supérieur des Arts et de l’Action Culturelle (INSAAC). W 1993 roku polscy księża Pallotyni, trzymający pieczę nad największym na świecie kościołem – bazyliką Notre-Dame de la Paix (Matki Bożej Pokoju) w Yamoussoukro (czyt. Jamusukro, stolica polityczna WKS) zaproponowali mi wykonanie nietypowej rzeźby. Projekt miał odbiegać od znanych i utartych ikonograficznych wzorów sztuki sakralnej. Na podstawie kilku szkiców, powstała ok. 30-centymetrowa kompozycja w glinie: św. Józef uczy młodego Jezusa ciesielskiego fachu. Z glinianego modelu zrobiłam gipsowy odlew, który został wysłany do Rzymu, gdzie nieznany mi rzeźbiarz wykonał jego powiększoną kopię w marmurze. Wielka marmurowa rzeźba wg mojego projektu stoi do dziś w jednej z kaplic iworyjskiej bazyliki.

Św. Józef, rzeżba w bazylice w Yamoussoukro
Rzeźba św. Józefa. Od lewej: model w glinie, odlew gipsowy, marmurowa rzeźba w jednej z kaplic bazyliki Notre-Dame-de-la-Paix w Yamoussoukro. Fot. archiwum własne.

Tablet. Komputer. Metal.

Projektuję monety od 2013 r., ale dopiero Koń Trojański był moim pierwszym całkowicie autorskim i  wyrysowanym ręcznie w najdrobniejszym szczególe projektem monety z wysokim reliefem. Projektowanie takich monet przypomina tworzenie klasycznej rzeźby, choć od lat 90. dzieli nas przepaść nowych technologii. Każdy projekt zaczynam od szkicu, ale nie ołówkiem na papierze, a piórkiem na tablecie. Na bazie szkicu, stopniowo, fragment po fragmencie, powstaje dokładny i pełen detali rysunek w skali szarości, odwzorowujący relief przyszłej monety. To dziesiątki godzin żmudnego rysowania. Prace projektowe nad „Koniem Trojańskim” rozpoczęły się w pod koniec 2014 r. i trwały w sumie ok. półtora roku.
Elementy geometryczne, ornamenty, niektóre elementy architektury i napisy tworzę wektorowo, łącząc je potem z rysunkiem. Później z dwumiarowego wycyzelowanego projektu powstanie model przestrzenny, a z modelu 3D powstaną narzędzia do bicia monety…

Aresa” zaprojektowałam w 2016 roku, wkrótce po emisji „Konia Trojańskiego”. To hit rynku numizmatycznego, którego wartość na rynku wtórnym, osiągnęła dziesięciokrotność pierwotnej ceny. Najważniejsza wytyczna klienta brzmiała: ma być dynamicznie. I było. „Ares” zapoczątkował lawinę innych projektów opartych na komiksowej kresce

„Koń Trojański” – od lewej: szkic, gotowy projekt, zdjęcie wybitej monety wraz ze wstawką.

Bawi mnie nie tylko rysowanie szczegółów, ale również dobieranie ikonografii. Projektuję tak, by w projekt wkradł się jakiś zaskakujący detal.
Zapraszam do obejrzenia moich projektów monet.
Beata Kulesza-Damaziak